Na początku mojej kariery szyciowej ujrzałam ogłoszenie o kursie szyciowym z malowaniem na tkaninach. Napaliłam się na niego i zachęcona zniżką zapisałam się niemal natychmiast. Kursik był całkiem spoko, torby na zakupy, którą wtedy uszyłam, używam do dziś. No ale nie o tym chciałam... w każdym razie malowanie na tkaninach okazało się być proste jak świński ogon. Zamiast kursu, polecam poeksperymentować każdemu w domu.
MALOWANIE NA TKANINACH
Czego trzeba?
- farb (oczywiście..) - teraz napiszę coś odkrywczego :D - akrylowych. Kupicie na allego lub każdym lepszym sklepie plastycznym, a może nawet w empiku. Podpowiem, że "farby do tkanin" to nic innego jak zwykłe farby akrylowe, tylko mocniej rozcieńczone i kosztują dwa razy więcej, niż te nie do tkanin, prawdopodobnie za napis "do tkanin".
Ja kupiłam w sklepie plastycznym takie: